inflacja a ubezpieczenie samochodowe

Ubezpieczenia komunikacyjne odporne na inflację

Średnia cena ubezpieczenia OC komunikacyjnego była w pierwszym kwartale 2022 roku o 3 proc. niższa niż przed rokiem. To spadek z poziomu 551 zł do 534 zł w skali kraju. Ceny obniżyły się we wszystkich województwach. W przypadku małopolskiego, mazowieckiego oraz Podlasia polisy potaniały najwięcej, bo ok. 5 proc. Oznacza to, że w tych regionach kierowcy zaoszczędzili na ubezpieczeniu średnio 30-40 zł (a w praktyce, biorąc pod uwagę inflację jeszcze więcej). Podobna sytuacja miała miejsce w zachodniopomorskim i lubuskim, gdzie za ochronę OC płacono przeciętnie 4 proc. mniej niż w pierwszym kwartale ubiegłego roku.

Więcej niż w innych regionach kraju potaniały także ubezpieczenia w Wielkopolsce (3,3 proc.), aglomeracji łódzkiej (2,8 proc.) oraz na Śląsku (2,7 proc.). Symboliczne spadki na poziomie 1 proc. odnotowały z kolei Dolny Śląsk, świętokrzyskie i lubelskie.

– Jedną z głównych przyczyn, spadku cen polis OC w ciągu ostatniego roku, jest duża konkurencja wśród ubezpieczycieli w tym segmencie rynku. Należy ponadto zdawać sobie sprawę, że sfera ubezpieczeń charakteryzuje się nieco odmiennym cyklem koniunkturalnym, niż ma to miejsce w innych obszarach gospodarki. Nie bez znaczenia jest również aktualna sytuacja podażowa na rynku motoryzacyjnym. Jednak niskie poziomy składek nie będą trwać w nieskończoność i należy przypuszczać, że wkrótce ceny polis pójdą w górę – stwierdza Kamila Grandzicka z CUK Ubezpieczenia.

AC drożeje wolniej od inflacji. Świętokrzyskie liderem wzrostów, opolskie z największym spadkiem cen.

W ostatnich 12 miesiącach średnia cena polisy AC wzrosła o niespełna 2,7 proc. W zdecydowanej większości województw podwyżki nie przekroczyły właśnie tego poziomu. Ceny ubezpieczenia najbardziej poszybowały w górę w województwie świętokrzyskim. Osoby, które zdecydowały się na zawarcie polisy AC w tym regionie, zapłaciły aż o 24 proc. więcej niż w pierwszym kwartale 2021 roku. W ujęciu kwotowym ubezpieczenie było tu droższa przeciętnie o 190 zł. Stosunkowo dużo wzrosły także ceny na Podkarpaciu (9 proc.) i w warmińsko-mazurskim (6,8 proc.). Na przeciwległym biegunie są województwa opolskie i dolnośląskie, w których stawki były niższe niż przed rokiem – odpowiednio o 3,7 i 0,5 proc. Sytuacja nie zmieniła się z kolei w kujawsko-pomorskim, które zanotowało analogiczny średni poziom składki autocasco, tj. 800 zł.

– Ceny polis autocasco rosną, ale zdecydowanie wolniej niż poziom inflacji, więc realnie można stwierdzić, że też tanieją. Od tego trendu wyraźnie odstaje województwo świętokrzyskie. Jednak bez względu na to, gdzie kierowca kupuje ubezpieczenie, w pakiecie może liczyć na dodatkowe zniżki. Korzystając z kalkulatorów online, kierowcy mogą również samodzielnie przeglądać oferty wszystkich towarzystw ubezpieczeniowych i wybrać pakiet dopasowany do swoich potrzeb – dodaje Kamila Grandzicka z CUK Ubezpieczenia.

Chcesz tańsze ubezpieczenie – nie kupuj amerykańskich aut

W I kwartale tego roku najdrożej za ubezpieczenie OC zapłaciły osoby w wieku 18-24 lata. To średnio 1080 zł i ponad 50 proc. więcej niż kierowcy w przedziale wiekowym 55 plus. Podobnie było w przypadku polisy AC. Składka dla osób powyżej 55 roku życia wyniosła średnio 720 zł przy 1371 zł dla najmłodszych kierowców.

Biorąc pod uwagę marki samochodów, to właściciele aut z amerykańskim rodowodem ponieśli relatywnie wysokie koszty ubezpieczeń. Średnie składki za OC i AC dla Chryslera, Cadillaca, Chevroleta, czy Jeepa oscylowały w granicach 3,3 tys. zł. To wprawdzie ok. 40 proc. mniej niż w przypadku Porsche i ponad 50 proc. od Tesli, ale średnio 900 zł więcej w porównaniu do pozycjonowanych na zbliżonym poziomie marek japońskich tj. Mazda, czy Lexus.

W przypadku samej polisy OC najmniej za ubezpieczenie zapłacili właściciele Fiatów, Opli, Renault, czy popularnych marek koreańskich. Kwoty ubezpieczenia kształtowały się w tych przypadkach w przedziale 450-600 zł. Najdroższe polisy OC – oscylujące w granicach tysiąca złotych kupowali z kolei użytkownicy Land Roverów, Jeepów, BMW i marki Abarth.

– Wpływ na wzrost cen ubezpieczeń AC mają rosnące koszty usług serwisowych, pracy, a także energii zużywanej w warsztatach samochodowych. Naprawa po zdarzeniu drogowym wymaga również coraz wyższych wydatków na części zamienne oraz stosowania skomplikowanej i kosztownej technologii. To również dlatego ceny polis dla luksusowych oraz rzadkich modeli, jak np. amerykańskie są wyższe, niż w przypadku bardziej popularnych i produkowanych w Europie aut – podsumowuje Kamila Grandzicka z CUK Ubezpieczenia.

Dodaj komentarz